sobota, 9 kwietnia 2011

ale zaległości...

aż wstyd.
Więc będzie skrót 2 tygodni:
Niestety do 27 marca choroba była naszym wrogiem nr 1. Od 28 marca wróciłam do pracy. Staś do niani.
Tak tak mamy nianię. Zadzwoniłam do A. A ona się zgodziła Opatrzność czuwa.

Staś u niani rewelacja! Grzeczny je śpi i się super bawi. Ja spokojna w pracy...

Starsi mieli egzaminy szóstoklasisty... Za niecały mies wyniki.

Walczymy z lekką wysypka na szyi. Zmiana alergiczna na ręku okazała się jakimś bakteryjnym świństwem- zdiagnozowano via internet dzięki Pasikoniku i Monia...
Po 5 dniach smarowania został lekki ślad czyli przebarwienie malutkie.

Więc zaczynamy rozszerzanie większe diety...

A w tzw międzyczasie mamy 3 zęba.