poniedziałek, 20 czerwca 2011

po długiej przerwie

przepraszam za tak długą ciszę.

Okazało się, że wysoko postawiona poprzeczka to pikuś dla mojego zdolnego syna...
Starszego syna - rany jak to brzmi.

Przepraszam miałam troszkę problemów technicznych i organizacyjnych.

Po prostu doba jest zdecydowanie za krótka.

Z nowości: Staś postawiony od jakiegoś czas stał. Samodzielnie chwilkę bez trzymanki. No ok... Dziś postawiony uznał że warto zrobić kilka kroczków... Nieświadom doniosłości faktu zrobił jeden kroczek, pote drugi i trzeci w połowie czwartego padł na pupę nieświadom tego, że właśnie rozpoczął nową erę...

Ależ ten czas szybko biegnie...
Staram się napawać każdą chwilką z moim dużymi już dziećmi i z tym malutkim cudem. Mimo, że czasem starsi granie na nerwach opanowane mają do perfekcji dziękuję Bogu za to że ich mam. Moje prywatne 3 cuda.