rany katar niemiłe zwierzę...Złapał mnie wczoraj. Troszkę zluzował ale co się umęczyłam to moje. Po soczkach mam zgagę. Kiszka witaminy nam potrzebne. Po lekach (wapno, aliofil, rutinoscorbin) cukry wyższe niż poprzednio - chyba zwiększę bazę na noc.
Za to dobra wieść- dziś mija połowa ciąży. Młode rozrabia...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz