rany katar niemiłe zwierzę...Złapał mnie wczoraj. Troszkę zluzował ale co się umęczyłam to moje. Po soczkach mam zgagę. Kiszka witaminy nam potrzebne. Po lekach (wapno, aliofil, rutinoscorbin) cukry wyższe niż poprzednio - chyba zwiększę bazę na noc.
Za to dobra wieść- dziś mija połowa ciąży. Młode rozrabia...
sobota, 6 marca 2010
środa, 3 marca 2010
zgaga i insulina
niby nie powiązane rzeczy ale pijam soczki na poprawę morfologii. Byle zadziałało bo mam po nich mega zgagę... Za to cukry w dzień po jedzeniu tak szybko spadały że zmniejszyłam 3 dni temu insulinę na noc na 4 jedn.
I na razie cukry ok. Pomijam fakt, że po soczkach mam pomiędzy 130 a 140.
Nie wiem co lepsze takie cukry czy odżywiony maluch i ja.
Pani ginekolog straszy, że w razie czego pessara nie założy szwu też nie. Bo na razie szyjka ok a dwa przy cukrzycy wzrasta ryzyko infekcji. Muszę dopytać pani diabetolog co ona o tym myśli. Bo mi przeleżenie ostatnich 2,5-3 mies się nie uśmiecha.
I na razie cukry ok. Pomijam fakt, że po soczkach mam pomiędzy 130 a 140.
Nie wiem co lepsze takie cukry czy odżywiony maluch i ja.
Pani ginekolog straszy, że w razie czego pessara nie założy szwu też nie. Bo na razie szyjka ok a dwa przy cukrzycy wzrasta ryzyko infekcji. Muszę dopytać pani diabetolog co ona o tym myśli. Bo mi przeleżenie ostatnich 2,5-3 mies się nie uśmiecha.
Subskrybuj:
Posty (Atom)