Byliśmy u dziadków. Tzn u rodziców M. Przy okazji poodwiedzaliśmy rodzinkę. Należy mi się medal kretynki roku. Zostawiłam insulinę krótkodziałającą na stole przy przepakowywaniu torby. Strasznie się zdenerwowałam mąż też (na mnie). Na szczęśćie ścisła dieta cukrzycowa + metformina 3x 500 + insulina na noc sprawiły że cukry w normie. Nawet pączka w tłusty czwartek zjadłam (po wzięciu insuliny długodziałającej).
Teraz w domku będzie spokojniej byle ten ,,,, śnieg przestał w końcu padać bo wymiękamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz