wtorek, 30 marca 2010

no i klops...

żołądek ok. Szyjka też. Za to posiew nie dotarł. Dziś podzwoniłam i będzie do odbebrania o 14 bo lab wysłał nie do tej placówki co trzeba. Wiem tylko, że coś jest nie tak- bo antybiogram i gdzie ja mam teraz szukać lekarza, który mi receptę wypisze? W mordę jeża? Zdenerwowałam się no i boję się o bąbla co tam wyszło w tym posiewie.
Napiszę wieczorem co mi się udało załatwić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz