wtorek, 1 marca 2011

żłobkowo kolejna relacja

Ponieważ tatuś ma tacierzyński to odbiera małego lub zawozi tak bym ja go odebrała po ok 2-3 godz pobytu. W poniedziałek wył koszmarnie. Nic nie jadł przez 2,5 godz. Ttroszkę spał. Dziś był 3 godz w tym czasie 2 razy spał raz krótko i raz godzinę, zjadł kleik z owocami. Jak przyszłam to nie płakał ale jak mnie zobaczył to od razu łzy do oczu i płacz na zasadzie mamusiu zabierz mnie... W ciągu dnia ponoć nawet się bawił i był zainteresowany... Ale też dziś w żłobku pojawił się jeszcze jeden krzykacz gorszy od Stasia... No nic ogłoszenie na niania.pl dane a póki co czekamy jeszcze 1,5 tyg jak sytuacja się wyklaruje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz