poniedziałek, 23 stycznia 2012

motoryzacyjnie

Ferie to wolny czas ale zaraz jaki wolny? Asia dziś w szkole sprząta po malowaniu. A ja w drodze powrotnej odkryłam dziwną kontrolkę... Nie chciała zgasnąć. Szybki telefon do męża... do serwisu. Juz jestem po diagnozie : zuza potrzebuje nowej lampy solana (jeszcze parę godzin wcześniej nie wiedziałam że takie coś istnieje). A że i amortyzatory siadły to koszt nie będzie malutki... Trudno dobrze że o amortyzatorach wiedzieliśmy wcześniej i zdążyliśmy odłożyć kasę... Nie mogę się doczekać kiedy nam zrobią asfalt... Ma być w tym roku w związku z budową niedaleko szkoły. Uwierzę jak zobaczę bo miał być i rok temu a dwa lata temu droga miała być utwardzona...

Byle dziury łatali to może te amortyzatory tak szybko się znowu nie wytłuczą.
Dziś autko nocuje w warsztacie.

2 komentarze: