Okruch nas zaskakuje... Często na brzmienie jakiegoś słowa wybucha śmiechem. A my codziennie odkrywamy nowe słowo klucz- jednego dnia bawi go BUM, drugiego CICHO... trzeciego SPAĆ... Jest to nieprzewidywalne. Niedeterministyczne. On się przy tym świetnie bawi a my z nim.
Starsze rodzeństwo S. przyjeżdża jutro od dziadków. Syn dopytuje się z troską o braciszka jak zniósł przetykanie kanalika, jak kropelki... No tak ja też nie lubię kropli do oczu. Siostra ma to gdzieś. Jednak duża róźnica wieku nie jest najlepsza, ale coś czuję, że powoli starszy wczuwa się w rolę starszego brata -wzoru do naśladowania...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz