niedziela, 20 lutego 2011

porannie i okulistycznie

Staś miał przytykany kanalik łzowy w piątek. Od tego dnia mamy 3 razy dziennie ryk bo oczko trzeba zakropić. Niestety ale jak trzeba to trzeba. Za to oczko coraz ładniejsze- bez ropy i bez łez nadmiarowych.

Co do poranków to ostatnio synio wpadł na pomysł pobudek po 6 rano. Gdy zaspany człek w myślach klnie gorzej niż szewc - bo by pospał to maleńki człowiek rozgramia wszelkie chmury słodkim bezzębnym uśmiechem i gardłowym eyyyyyy :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz