niedziela, 6 marca 2011

choróbska

Wokół od jakiegoś czasu szaleją wirusy, bakterie i inne bakcyle. Dzielnie się trzymaliśmy... Do wczoraj. Starszy pokasływał ale wczoraj już wieczorem temp 38. Rano kaszel paskudny więc zamiast do Kościoła dziecię powędrowało do łóżka. Śpi kolejny raz, temp spadła kaszel się zmiejszył. Kilka dni spędzi pod kołderką. Po kościele dołączyła córcia. Kaszle od jakiegoś czasu ale wróciła z Kościoła (a raczej spod Kościoła bo uparcie nie chciała wejść a zimno jak diabli) i zaległa na sofie. Informacja że zimno jej została podjerzliwie sprawdzona przeze mnie i przez bezlitosny termometr - efekt 38,5. Została wysłana pod kocyk a wizyta znajomych odwołana...
Ciekawe jak długo uchowa się Staś ja i mąż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz