środa, 9 marca 2011

grypowo

Mały zagorączkował w poniedziałek. Biedulek gorączka spadała dopiero po okładach. Dziś ma gluta do pasa, kaszel paskudny ale temp chociaż po syropkach spadła do 36,6 a nie jak wczoraj do 38. Biedny jest strasznie. Ja od wczoraj się kuruję. Starsza już zdrowa a starszy tylko kaszel ma za to taki jakby płuca chciał wypluć...
Wczoraj u starszych była koszmarna frekwencja w szkole - na 25 osób 10 nieobecnych.

Mały mało je głównie z piersi. Mało śpi głównie na rękach i generalnie jest strasznie biedny. Jakby grypy było mało to idą mu dwie dolne jedynki i czasem sama już nie wiem narzeka na katar kaszel i grypę czy na bolącą szczękę...

Wczoraj przyszło tuli więc przynajmniej odpada aspekt motania w chustę. A rączki wolne.

Jeśli ktoś to czyta to proszę potrzymajcie kciuki za biednego maluszka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz